Każda rzecz wystawiona w sklepie ma do siebie przypisaną cenę, bez względu na to, czy klient się z nią zgadza, czy nie. O wartości produktu może bowiem decydować cała masa czynników i jedna osoba powie, że jest ona warta małą fortunę, a inna nie kupi jej nawet za kilka groszy. To, co wpływa na cenę i sposób jej odbierania, bardzo często jest też zależne od tego, z jakim dobrem mamy do czynienia i czy nam na nim zależy.
Dla każdego dane dobro ma inną wartość
To, czy zgadzamy się z przypisaną do danego towaru lub produktu ceną, jest w pełni subiektywne i zależy od wielu różnych czynników. Nie bez znaczenia są oczywiście nasze zarobki, ale nie wpływają one znacząco na naszą opinię, bo uznanie jakiejś wartości nie musi być zależne od tego, czy stać nas na jej pokrycie. Jeśli jesteś kolekcjonerem tokenów NFT to zapłacenie za jeden miliona złotych może wydawać Cię się porządnym układem, ale jeśli nie masz nawet pojęcia, czym taki token jest, to zapewne nie uwierzysz, że ktoś mógłby zapłacić za niego dziesięć złotych. Subiektywna ocena wartości jest podstawą naszych wyborów.
Sprzedawca i producent sami określają wartości produktów
W przypadku wolnego rynku każdy producent i sprzedawca ustala swoją cenę samodzielnie. W jej skład wchodzą oczywiście koszty, które trzeba było ponieść, żeby dana rzecz dostała się do końcowego odbiorcy, ale także nasz zysk. Zależnie od firmy, może być on minimalny, bo wie, że sprzeda sporo sztuk danego przedmiotu, a do tego nie jest on specjalnie luksusowy, albo duży, jeśli produkt jest luksusowy albo klient nie ma pojęcia, ile kosztuje jego wyprodukowanie. W ten sposób dochodzimy do momentu, w którym ceny na metkach wcale nie określają obiektywnej wartości rzeczy, którą planujemy sobie kupić.
Konsument wybiera, za ile co chce kupić
Większość przedsiębiorstw mimo wszystko musi zgodzić się na to, jaką cenę są w stanie zapłacić klienci. W przypadku znanych koncernów raczej nie będą oni wybrzydzać, bo utożsamiają je z jakością, ale im mniejsza marka, tym mniejsza szansa, że zapłacą bez wahania proponowaną im kwotę. W wielu przypadkach to klient decyduje, jakie pieniądze jest w stanie zostawić w danym lokalu i jego właściciel musi się dostosować. A jeśli tego nie zrobi, będzie musiał liczyć się z tym, że będzie odwiedzało go coraz mniej klientów, a konkurencja prędzej czy później przejmie tych, którym się u nas nie spodobało.